top of page

Korona Europy – Gerlach (2655 m n.p.m) Najwyższy Szczyt Słowacji.

  • Zdjęcie autora: Dariusz Tereńczuk
    Dariusz Tereńczuk
  • 25 sie 2023
  • 3 minut(y) czytania

Tatry Słowackie

Korona Europy, Gerlach - 13/47 pod względem wysokości szczyt w koronie.



W celu zdobycia kolejnego szczytu Korony Europy udaję się tuż za naszą południową granicę, na Słowację, gdzie czeka na mnie szczyt wielokrotnie „naj”.


Gerlach (2655 m n. p. m.) to:


Najwyższy szczyt Tatr,

Najwyższy szczyt Słowacji,

Najwyższy szczyt Karpat.


Tatry

Gerlach to jeden ze szczytów, na które nie prowadzi żaden oznaczony szlak. Żeby zdobyć najwyższy szczyt Tatr, należy skorzystać z usług przewodnika, jak też uczyniłem. Wyjątkiem jest zdobycie szczytu drogą wspinaczkową, co zwalnia nas z konieczności wynajmowania przewodnika, wymaga jednego większego doświadczenia i umiejętności wspinaczkowych. Proces zdobywania szczytu rozpoczynam od znalezienia przewodnika, który w odpowiadającym mi terminie będzie miał dla mnie czas. Zadanie to okazuje się trudne, lecz nie niemożliwe. Po wysłaniu dziesiątek zapytań, na większość, dość szybko otrzymałem odpowiedź zwrotną. Zdobywając szczyt w pojedynkę nie tak łatwo dołączyć do mieszanego zespołu, z tzw. łapanki. Niektórzy przewodnicy odmawiali, jeżeli uczestnicy wyprawy się nie

Staw

znali, odmowę motywowali dobrem uczestników, różnym poziomem przygotowania, motywacji czy umiejętności współpracy w zespole. Myśląc zdroworozsądkowo takie podejście wydaje się słusznym. Podczas takiej jednodniowej wyprawy los może połączyć ze sobą osoby, o skrajnie odmiennych celach, ambicjach, przygotowaniu kondycyjnym. Wówczas dla każdej ze stron wejście na szczyt będzie wiązało się z niepotrzebnym stresem i emocjami, których sama góra dostarcza już wystarczająco. Wiążąc ze sobą liną osoby, w różnym stopniu przygotowane kondycyjnie do zdobycia szczytu możemy skutecznie uprzykrzyć im całą wyprawę. Po dłuższych poszukiwaniach i krótkim wywiadzie dotyczącym mojego górskiego doświadczenia

Gerlach - Szczyt

dołączyłem do trzyosobowego zespołu prowadzonego przez Pana Ryszarda Gajewskiego. Po części przypadkiem trafiam na człowieka, który nie tylko jest przewodnikiem UIAGM IVBV, ratownikiem TOPR, czy instruktorem alpinizmu PZA, ale również, w 2009 został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za wybitne zasługi dla rozwoju ratownictwa górskiego, za wykazaną odwagę i poświęcenie w ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego, za działalność w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Przewodnik, z którym przyszło mi zdobywać najwyższy szczyt Słowacji ma na swoim koncie wyprawę na Mount Everest z Jerzym Kukuczką, czy Manaslu z Maciejem Berbeką i wiele innych. Dla mnie pierwsze, jak się okazało dla Pana Ryszarda 507 wejście na Gerlach.


Gerlach - opis szlaku


Dom Śląski

W celu zdobycia szczytu, o 3:00 wyruszam z Krakowa do Bukowiny Tatrzańskiej, skąd razem z przewodnikiem i pozostałymi uczestnikami wyprawy ruszamy do Tatrzańskiej Polanki 1005 m n.p.m. (Tatranská Polianka). Z polanki możemy busem dojechać do Śląskiego Domu 1670 m n.p.m. i stamtąd rozpocząć właściwą część wyprawy na szczyt. Żeby na szczyt wejść, należy być odpowiednio wyposażonym. Poza standardowym ekwipunkiem w góry, należy zabrać uprząż, kask i rękawiczki. Jeżeli nie posiadamy takiego sprzętu często można wypożyczyć go od przewodnika, odpowiednio wcześniej o tym informując.


WIelicka Próba

Początkowo szlak nie jest bardzo wymagający, podążając doliną, mijamy Vielickie Pleso, Vielicki Potok i docieramy do Vielickiej Próby, która stanowi pierwsze wyzwanie w drodze na szczyt. To tutaj zakładamy uprzęże i kaski oraz wiążemy się liną. Powoli stawiamy kroki po niemalże pionowej ścianie skalnej. Cała trasa przypomina połączenie podejścia na Rysy z fragmentami Orlej Perci. Szlak wymagający odpowiedniego przygotowania kondycyjnego i obycia w eksponowanym terenie pozwala w ciągu trzech godzin dotrzeć na najwyższy tatrzański szczyt. Każdy z przewodników prowadzi swój zespół, po znanym jednie sobie szlaku. Wszystkie zmierzają w tym samym kierunku, jedni bardziej na lewo, drudzy na prawo, ale każdy konsekwentnie w górę. Droga ze schroniska na szczyt to zaledwie trzy kilometry i blisko 1000 metrów przewyższenia. Na szczyt docieramy około 9:00. Pogoda dopisuje, słońce delikatnie przeplatane chmurami pozwalającymi chwilę odetchnąć od upału. Na szczycie krzyż ustawiony tam w 1997 r.

Gerlach Szczyt

Po chwili na pamiątkowe zdjęcie ze szczytu, okupione oczekiwaniem w kolejce za pozostałymi zdobywcami tego dnia, pora kierować się z dół. Chciałoby się tutaj zostać na dłużej i podziwiać piękno gór, niestety nie jestem sam i trzeba dostosować się zarówno do grupy, jak i pędzącego przewodnika. Droga powrotna przebiega inną trasą co pozwala lepiej poznać masyw Gerlacha. Wracamy przez Batyżowiecką próbę, w mojej ocenie trochę bardziej wymagającą od Wielickiej. Dalej do Batyżowieckiej Doliny w której możemy ściągną uprzęże i kaski, aż do Batyżowieckiego stawu skąd dzieli nas już tylko niespełna 3,5 km od Domu Śląskiego, gdzie rozpoczynaliśmy podejście. Od Batyżowieckiej Doliny skały ustępują miejsca coraz to gęściej porastającej zbocza kosówce, która towarzyszy nam, aż do schroniska. Brak cienia i pełne słońce z jednej strony cieszą, z drugiej dają o sobie znać. Podczas wyprawy warto zadbać o odpowiedni zapas wody i prowiant, który przy takim wysiłku jest niezbędny. W schronisku, a właściwie potężnym hotelu, jakim jest Dom Śląski, można skorzystać z dań serwowanych w restauracji, wysłać pamiątkową kartkę lub przybić pieczątkę, której na szczycie brak.



Słowackie Tatry


Grelach, to do tej pory najwyższy ze zdobytych przeze mnie szczytów, ale z całą pewnością nie zostanie nim na długo. Góra im trudniejsza, im więcej wysiłku należy włożyć w jej zdobycie, tym większą satysfakcję daje. Choć po tej wyprawie forma zdobywania szczytów z przewodnikiem nie należ do moich ulubionych, nie poprzestaję na tym i zmierzam w kierunku kolejnych szczytów Korony Europy.












Comments


bottom of page