top of page

KORONA EUROPY - NAJWYŻSZY SZCZYT SERBII MIDŻUR (2169 m.n.p.m.)

  • Zdjęcie autora: Dariusz Tereńczuk
    Dariusz Tereńczuk
  • 27 lip 2023
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 31 lip 2023


Serbia - Midżur, drogowskaz, szlak

Serbia - czyli Putin, strzelanina i pijani Serbowie.


Kontynuując projekt Korony Europy zapoczątkowany zdobyciem Chorwackiej Dinary, kieruję się na Serbski Midżur (2169 m.n.p.m.). Koronę Europy zdobywam w zgodzie z regulaminem odznaki "Korony Gór Europy", nad którą nadzór sprawuje Hutniczo-Miejski Oddział PTTK w Krakowie. Projekt zakłada zdobycie najwyższych szczytów w 47 państwach Europy. Początkowo zakładałem ograniczenie się do szczytów leżących w granicach kontynentalnej Europy, natomiast perspektywa zdobycia np. Teide (3718 m n.p.m.), czyli uśpionego wulkanu na Wyspach Kanaryjskich, który jednocześnie jest najwyższym wzniesieniem całej Hiszpanii, zachęca do wprowadzenia drobnych modyfikacji do pierwotnego planu.



Serbia gazeta

Wjeżdżając do Serbii nic nie zapowiadało, że w trakcie mojego pobytu w tym kraju gazety będą pisały o "Najczarniejszym dniu w Serbii", a miał to być dopiero początek. Dzień po dniu w tym kraju miało miejsce kilka dramatycznych wydarzeń, zaczynając od strzelaniny w Belgradzkiej szkole, po strzelaninę w oddalonej o około 50 km od stolicy miejscowości Mladenovac, gdzie po kłótni na boisku młody mężczyzna otworzył ogień z karabinu szturmowego w kierunku przypadkowych przechodniów. Te wydarzenia skutecznie sprawdzają na ziemię i dopełniają obraz Serbii, która jest równie niebezpieczna co piękna.


W celu zdobycia szczytu kieruję się na południe kraju, tuż przy Serbsko-Bułgarskiej granicy do wsi Crni Vrh, to tutaj docieram około północy, gdzie po kilkunastu minutach poszukiwania domu, w którym mam spędzić noc, trafiam w środek suto zakrapianej imprezy, gdzie nikt nie spodziewa się gości. Przy jednym stole kilku Serbów, przy osobnym stole kilka kobiet grających w karty. Nikt nic nie wie o rezerwacji co nie sprawia, że nie mam gdzie spać, wręcz przeciwnie. Gospodarz powolnym krokiem prowadzi w kierunku małego domku obok, gdzie po chwili walki z drzwiami ukazuje się zarezerwowany pokój. Po stanie pościeli można wnioskować, że gospodarz w trosce o wygodę swoich gości wcześniej postanowił sprawdzić jakość przygotowanego posłania osobiście.


nocleg - Serbia

Kilka minut nierównej walki z grzejnikiem, próba zademonstrowania telewizora, który był na wyposażeniu pokoju, a wszystko w oparach rakiji. Polsko-Serbską wieżę Babel przerywa pojawienie się jednego z gości towarzyskiego spotkania, jak się okazało właściciela pobliskiej restauracji, który władał językiem angielskim w stopniu umożliwiającym swobodną komunikację. Po miłym przyjęciu i spokojnej nocy, rano pakowanie i ruszam na szlak.


Midżur (2169 m.n.p.m.) Klasyfikuje się dopiero na 22 pozycji pod względem wysokości na wykazie szczytów Korony Europy. Góra należy do łańcucha o nazwie Stara Płanina (Стара планина), który w zdecydowanej większości znajduje się na terytorium Bułgarii. Długość całego łańcucha to ponad 500 km. Góry charakteryzują się licznymi przełęczami, a panujące tutaj warunki sprzyjają rozwojowi turystyki.


Serbia - Midżur widok ze schroniska

Droga na najwyższy szczyt Serbii - Midżur

Na początek szlaku wybieram miejsce u podnóża nieczynnej po sezonie narciarskim kolejki

Kolejka Ski slope konjarnik

linowej Ski slope Konjarnik na wysokości

około 1250 m.n.p.m gdzie bez problemu można dojechać samochodem osobowym. Stamtąd prosto w górę, stokiem narciarskim do górnej stacji i schroniska Stara Planina. To maksymalnie tutaj można wjechać samochodem. Podczas podejścia wzdłuż wyciągu, po mojej prawej stronie cały czas towarzyszy mi widok na szczyt o wdzięcznej nazwie Babin Zub, który faktycznie przypomina ostatnie babcine zęby wyrastające ponad grań dziąseł. Szybko nabieram wysokości i docieram do górnej stacji kolejki. Po krótkiej przerwie w schronisku, w obawie przed załamaniem pogody, szybkim krokiem ruszam w kierunku szczytu ukrytego w chmurach.

szlak na Midżur

Trasa na szczyt jest dobrze oznaczona (nie sposób zabłądzić), prowadzi przez Voǰvodin Venac (1671 m), Žarkova Čuka (1898 m), Tupanar (1959 m). Szlak czasami się rozdziela co może być mylące jednak wszystkie drogi prędzej czy później prowadzą na szczyt, który przez zdecydowaną większość marszu jest w zasięgu wzroku. Ukształtowanie terenu przypomina bieszczadzkie połoniny hojnie usłane krokusami. W maju szlak częściowo pokryty był warstwą śniegu, gdzie pomocne okazały się raczki. Po niespełna dwóch godzinach drogi od opuszczenia schroniska docieram na wierzchołek, który niestety dalej ukryty był pod grubą warstwą chmur co pozbawiło mnie przyjemności podziwiania widoków rozpościerających się z dachu Serbii. Ze szczytu, patrząc na wschód widzimy Bułgarię, na zachód Serbię z pobliskim Babin Zubem wyróżniającym się kształtem w porównaniu do pozostałych wzniesień.


szczyt midżur

Chwila na szczycie, kilka pamiątkowych zdjęć i powrót tą samą drogą. Spotkani na szlaku, lokalni turyści byli bardzo sympatyczni, może trochę rozczarowani, gdy okazywało się, że nie jestem Rosjaninem, ale ten rodzaj zakłopotania, gdy okazywało się, że jestem Polakiem towarzyszył mi przez cały wyjazd. Po około godzinie jestem już w schronisku, gdzie ze ścian ponownie wita mnie podobizna Putina.


Putin Midżur

Szlak na Midżur nie jest wymagający, w sezonie letnim nie wymaga niczego więcej niż dobrych butów, jak zwykle pomocne będą kijki, nakrycie głowy i krem z filtrem. Biorąc pod uwagę, że aż na wysokość 1550 m.n.p.m. można wjechać samochodem to suma przewyższeń nie jest duża, a zdobycie szczytu jest w zasięgu niemalże każdego miłośnika górskich wędrówek. Na szczyt można też wejść z czworonogiem. Moje wejście trwało około 4 godzin w obie strony natomiast, spokojnym krokiem, z przystankami na podziwianie widoków nie powinno zająć więcej niż 6h

wnętrze schroniska midżur

W schronisku dostępne są trzy stemple, schroniskowy, Babib Zub, oraz Midżur, ponadto Wi-Fi, terminal płatniczy i zimne piwo. Jest to pierwsze znane mi schronisko, w którym palenie papierosów jest na porządku dziennym i nikomu nie przeszkadza. Jeżeli tylko czas na to pozwoli warto spędzić tutaj przynajmniej dwa dni i poświęcić je na przemierzanie okolicznych szlaków. Pobliskie schroniska są wyposażone we wszystko, co potrzebne do dłuższego pobytu.



Wyprawa do Serbii zaostrzyła apetyt na dalszą eksplorację państw byłej Jugosławii. Odmienna kulturowo, zwrócona na wschód, ze swoją odmiennością i pięknem krajobrazu zachęca do ponownych odwiedzin.






Komentarze


bottom of page