KORONA EUROPY - NAJWYŻSZY SZCZYT CHORWACJI DINARA (1831 m n.p.m.)
- Dariusz Tereńczuk
- 30 lip 2023
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 31 lip 2023

Korona Gór Polski była wspaniałym wyzwaniem, które pobudziło apetyt na więcej. W sercu zrodziło się marzenie zdobycia Korony Europy, które postanowiłem realizować. Z zamiłowania do górskich wędrówek oraz stawiania sobie wyzwań wymagających uporu i konsekwencji powstał projekt, który stanie się moim celem na najbliższe lata. Korona Europy to 47 najwyższych szczytów, zaczynając od Watykanu, którego najwyższy punkt mieści się gdzieś w ogrodach papieskich i mierzy 75 m.n.p.m po budzący zachwyt Mont Blanc 4808 m.n.p.m. Rozpoczynam wspaniałą przygodę, która zakłada tysiące kilometrów podróży, setki godzin górskich wędrówek i niezliczoną liczbę niezapomnianych wspomnień. Tyle tytułem wstępu, przygoda już się rozpoczęła.
Zdobywając Koronę Gór Polski mamy okazję zdobyć dwa szczyty z listy Korony Europy, są to oczywiście Rysy i Śnieżka, o której jako Czech z wyboru nie mogę zapomnieć. Śnieżka, będąc szczytem granicznym jest jednocześnie najwyższym szczytem Karkonoszy, Sudetów, ale także Republiki Czeskiej. Na te dwa szczyty powrócę później, a swój wzrok kieruje na południe w stronę gór dynarskich, które ciągną się przez około 600 km z północnego zachodu na południowy wschód wzdłuż wybrzeża Adriatyku i doliny Sawy. Góry Dynarskie rozlewają się na terytorium Słowenii, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Serbii, Czarnogóry, Kosowa i Albanii.

Celem mojej, pierwszej, zagranicznej górskiej wędrówki jest Vrh Dinara będąca najwyższą górą Chorwatów. W tym celu po półtora godzinnym locie z Krakowa, docieram do Zadaru (Chorwacja), by stamtąd, wypożyczony od mieszkającej tam Polki samochodem dotrzeć do podnóża góry, a dokładniej do Glavas, (Planinarska kuca Glavas). Trasa prowadząca w głąb kraju to 140 km i niespełna dwie godziny. Korzystając z nawigacji bez trudu trafiam do miejsca docelowego, czyli parkingu z niebieskim kontenerem, skąd rusza szlak na szczyt. Na parkingu zaledwie dwa samochody, co zapowiada, że ciężko będzie dzisiaj kogoś spotkać.

Po przebraniu butów, zarzuceniu plecaka i ubraniu okularów przeciwsłonecznych z wysokości 550 m.n.p.m rozpoczynam marsz na szczyt. Według oznaczeń przy szlaku cała wyprawa to koło 8h, przy sprzyjających warunkach atmosferycznych udało mi się przejść całość w niespełna sześć. Pogoda, przy której przyszło mi zdobywać Dinarę w pierwszej połowie kwietnia to około 18 stopni, słońce przeplatane pierzastymi chmurami i delikatnymi podmuchami wiatru, które przybierały na sile wraz z nabieraną wysokością.

W drodze na szczyt znajdziemy kilka miejsc, w których warto się na chwilę zatrzymać w celu podziwiania widoków i złapania oddechu. Szlak z Glavas prowadzi przez Dinarić Fortress, piętnastowieczną twierdzę, która miała za zadanie obronę Chorwacji przed tureckimi najazdami. Ruiny zobaczymy już po kilku minutach od rozpoczęcia wędrówki. Następnie, podążając za czerwono-białymi okręgami docieramy do źródełka, które pozwoli się odrobinę schłodzić. Na szklaku znajdziemy jeszcze kilka wodopojów,

natomiast lepiej zaopatrzyć się w spory zapas płynów, które weźmiemy ze sobą zamiast liczyć na wątpliwej jakości wodę. Kilka kroków za uroczym źródełkiem spotkamy rozstaje dróg, jedna i druga prowadzi na szczyt, szlak w lewo prowadzi przez schronisko Planinarsko sklonište Drago Grubać na wysokości 1645 m.n.p.m.
Schronisko jest bezobsługowe, nic w nim nie kupimy, natomiast możemy nabrać wody ze studni, odpocząć wewnątrz budynku, w razie nagłego załamania pogody można spędzić tu noc. W Drago Grubać możemy też wpisać się do książki wejść, gdzie nie brakuje wpisów rodaków, czy posłuchać kompozycji Nino Roty, znanej z filmu Ojciec Chrzestny zagranej przez pozytywkę przytwierdzoną do ściany na wprost wejścia.

Po chwili odpoczynku ruszam dalej na szczyt Dinary. Tutaj szlak trochę gorzej oznaczony, należy czujnie wypatrywać kolejnych znaków w postaci biało-czerwonych tyczek, okręgów namalowanych na skałach czy czerwonych niechlujnie namalowanych pasów, które również mają za zadanie wskazać kierunek marszu. Szlak nie jest wyraźny, poruszam się pomiędzy widocznymi punktami na trasie, czasami ufając intuicji. Po trochę ponad trzech

godzinach docieram do ośnieżonego wierzchołka, ostatnie metry pokonuję uważnie, w celu uniknięcia upadku. DINARA, najwyższy szczyt Chorwatów zdobyty. Dinara z jej dwoma wierzchołkami daje sporo satysfakcji ze zdobycia. Na jednym czerwony schron, który niesamowicie kontrastuje z błękitem nieba i bielą śniegu, na drugim krzyż.
Pamiątkowe zdjęcie z flagą i ruszam dalej. Niestety pieczątka na szczycie zniszczona, a w schronie pozostawione sporo śmieci co smuci. Jako drogę powrotną wybrałem inny szlak, który pozwolił zebrać nowe widoki do kolekcji, droga powrotna zdecydowanie bardziej obfitowała w śnieg i kosówki, przypominając tatrzańskie szlaki. Wybrana droga również wymagała dużej czujności w śledzeniu oznaczeń szlaku. Po trochę ponad godzinie docieram do miejsca, gdzie szlak się rozdzielał, wówczas wybrałem ten prowadzący w lewo, wracam z prawej. Gdy mijam malowniczy punkt poboru wody, przy którym odpoczywałem podczas podejścia czujność słabnie, gdy moim oczom ukazuje się wierzchołek wieży Dinarić Fortress czuje

się, jakbym był już w domu i tutaj pułapka. Oznaczeń szlaku brak, orientuję się, że nie jest to droga, którą wchodziłem w pierwszą stronę. Przyjmując za punkt orientacyjny ruiny twierdzy po mojej lewej stronie postanowiłem kontynuować wędrówkę w dół, przemierzając wąską leśną ścieżkę, trafiam na wyglądające na opuszczone sady, po jakiś 20 minutach marszu, moim oczom ukazują się pierwsze zabudowania, docieram do drogi, którą szybko trafiam do punktu, który pamiętam z poranka, kiedy to jechałem na parking z niebieskim kontenerem. Szczęśliwie docieram do samochodu, na parkingu dalej tylko kilka samochodów. Szczęśliwy, wracam do Zadaru i dalej do Krakowa. Ciekawie było chodzić po chorwackim śniegu i dotknąć Adriatyku jednego dnia.

Dinara to szczyt, który bardzo polecam wszystkim miłośnikom gór planującym wakacyjny wyjazd w kierunku Chorwacji, zdobycie szczytu nie wiąże się z żadnymi trudnościami technicznymi, potrzebne są jedynie dobre buty i trochę orientacji w terenie. Latem, z powodu wysokich temperatur i długiej wędrówki w otwartym terenie, zalecam zabranie sporego zapasu wody i wyjście możliwie jeszcze przed świtem.
Długość trasy około 19 km. Czas przejścia: 6 godzin. Ponad 1400 metrów w górę.
Comments